poniedziałek, 14 marca 2016

8 powodów dla których singielkom żyje się łatwiej

W telewizji tryumfy święci serial „Singielka”. Bycie singlem jest ostatnio bardzo modne. Po co szukać drugiej osoby do tandemu? Przecież życie singielki jest dużo łatwiejsze.

   
      1.       Masz całe łóżko dla siebie…

Lub dzielisz je z kim chcesz. To kogo do niego zaprosisz to Twoja sprawa. Ale spanie z misiem, który nie chrapie, też jest całkiem przyjemne. Miś jest miękki, wygodny i nie będzie Ci zabierał kołdry. Poza tym miś nie pyta, miś rozumie.

2.       Nie musisz sprzątać

Przecież nikt co chwilę do Ciebie nie wpada. Nie musisz podlewać kwiatków i udawać i perfekcyjnej pani domu. Nie musisz mieć pościelonego łóżka ani czystej podłogi. Przecież sama nie będziesz się na niej kładła.

3.       Możesz później wstawać

Nie musisz nikomu robić śniadania. Ani kanapek do pracy. Nie musisz pomagać nikomu w szukaniu jego kluczy. Nie musisz na szybko prasować jego koszuli ani wiązać mu krawata. Jesteś wolna. Dzięki temu możesz spokojnie rano spędzić dwie godziny w łazience.

4.       Nikt Ci nie marudzi…

Że za dużo wydajesz, że za często chodzisz na zakupy i do Spa, i że nie musisz ciągle wychodzić z koleżankami, i wydawać pieniądze na kawę. Sama sobie jesteś sterem, kapitanem, okrętem. Nie pójdziesz na dno – masz wszystko pod kontrolą.

5.       Jesz co chcesz

Nie martwisz się, że będziesz gruba. Jesz lody, zagryzasz je chipsami i popijasz colą. Brzuch rośnie. A co tam?! Niech myślą, że jesteś w ciąży.

6.       Nie musisz obawiać się ciąży

Nie ma faceta, nie ma problemu J

7.       Możesz być silną, niezależną kobietą

Sama potrafisz wbić gwóźdź i przykręcić żarówkę (mało który facet potrafi zrobić teraz takie rzeczy). Sama na siebie zarabiasz. Rozwijasz się. Czujesz się spełniona. I szczęśliwa. Tylko w sobotę nie masz z kim iść do kina. I czekolada się skończyła. A w telewizji leci akurat Bridget Jones. I płaczesz. Bo jesteś silną, niezależną kobietą. Bo potrzebujesz kochania.

8.       Masz w sobie tyle miłości, że możesz się nią dzielić z innymi

 

poniedziałek, 7 marca 2016

Kowalski, wystąp!

Zgrzeszyłam. Zostawiłam bloga samego, ale sporo się w tym czasie wydarzyło. Szczególnie w moim życiu osobistym. Czy nadal chcę zostać dziennikarką? Nie wiem, ale ciągle próbuję. Ostatnio naszły mnie refleksje dotyczące prezentowania się i występowania. Czy tego da się nauczyć?

To tylko występ

Pokazujesz się przecież codziennie. Jedziesz tramwajem z obcymi ludźmi, którzy Cię oceniają. W pracy wygłaszasz głośno swoje zdanie, rozmawiasz z kolegą z windy. Ciągle się prezentujesz, więc nie ma się czym stresować. Ale warto byłoby prezentować się dobrze :)

Odpuść

Znacie tych gburowatych ludzi, którzy z poważnymi minami siedzą przed Wami w autobusie? Podepczą i nie przeproszą, na do widzenia jeszcze przypadkowo szturchną łokciem i popsują Wam poranek? Być może wcześniej im też zepsuł dzień. Więc nie ma, czym się przejmować. Zamiast nieść dalej ten łańcuszek, wystarczy uśmiechnąć się do tej drugiej osoby i obdarować ją spojrzeniem pełnym zrozumienia.

Otwórz się

Mentalnie i fizycznie. Nawet nie wiesz, jak duże znaczenie mają nasze gesty. Skrzyżowane ręce, skrzyżowane nogi, dodatkowo teraz naszą postawę zamykają zimowe kurtki i torby na kolanach. Otwórz się. Pozwól dłoniom swobodnie opaść, złap czyjś wzrok i przyjaźnie się uśmiechnij. Nie ukrywaj dłoni, nie okazuj znudzenia poprzez bawienie się długopisem, nie wychodź z zajęć uciekając wzrokiem w stronę drzwi.

Bądź szczery

Bądź miły dla Pani w kiosku, powiedz jej komplement. Tylko nie kłam. Mów ludziom o tym, co ich interesuje. Najlepiej o nich samych - wtedy będą chcieli Cię słuchać godzinami. Mów o tym, jakie będą mieli korzyści ze zrobienia Ci przysługi. Postaraj się wynagrodzić ludziom to, co dla Ciebie robią. Poczuj wdzięczność i poświęć im swój czas. Zwykłe wyjście na kawę i wysłuchanie tej drugiej osoby może sprawić jej niezwykłą przyjemność.

Skup się na ludziach

To działa w dwie strony, na pewno Ci się to zwróci. Będziesz miał z kim wyjść na piwo, komu powiedzieć o swojej byłej i kogo poprosić o pomoc przy wypełnianiu PIT-a. Tu nie chodzi o fizyczną pomoc, po prostu bądź dla ludzi. Zastanów się, czy sam wolisz otwarte gaduły, które mają wiele do powiedzenia nawet o pogodzie, czy lepiej odnajdujesz się w towarzystwie cichego chłopaka, który chowa ręce w kieszeniach (czyli nie przeczytał, że na plus zadziała, jeśli się otworzy :)) Osobiście wolę uśmiechnięte i energiczne osoby, które biorą życie w swoje ręce. Na pewno wtedy jest o czym rozmawiać.

Znajdź temat

Słyszeliście kiedyś o takim ćwiczeniu? Przed rozmową z kimś, o kim wiesz niewiele, przygotuj sobie kilka tematów do rozmowy. Pogoda zawsze się sprawdza, ale dobrze byłoby porozmawiać, o czymś innym. Spotykasz się z Hiszpanem? Pogadaj z nim o języku, o tym czemu Hiszpanki są takie piękne i o czym teraz mówią ich media. To neutralne tematy, ale jeśli Twój rozmówca będzie lubił dużo mówić, rozmowa pewnie potoczy się już sama.

Bądź sobą

Wiem, że uśmiech jest oklepany, ale naprawdę działa cuda :) uśmiechnij się i pytaj swojego rozmówcę o to, co naprawdę Cię interesuje. Słuchaj aktywnie i dziel się swoimi historiami. Słuchaj. Mniej mów, więcej słuchaj. Ludzie uwielbiają być słuchani. A im uważniej będziesz słuchał, tym więcej informacji o swoim rozmówcy dostaniesz. Nie myślę tu o numerze konta bankowego, ale o tym jakie wino należałoby mu kupić na urodziny :)

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Sesja bez nieprzespanych nocy

Zbliża się wielkimi krokami. Chociaż wydaje się, że jest jeszcze trochę czasu, to lepiej już teraz zacząć przygotowania. Jestem dopiero na drugim roku studiów, ale sądzę, że po dwóch sesjach już wiele się nauczyłam :)

Przygotuj się

Nie psychicznie czy fizycznie, ale umysłowo. Po prostu się ucz (już teraz!). Tu wiele ułatwia aktywność na zajęciach (nawet jeśli będziesz gadał głupoty, zapamiętają Cię jako osobę aktywną, a Ty sporo zapamiętasz). Święta się skończyły, więc do Sylwestra masz teraz chwilę wolnego. To najlepszy moment, żeby się pouczyć. Jest dużo wolnego czasu, cisza i spokój. Jedzenie zostało jeszcze ze świąt, więc też nie ma się czym martwić.

Zmotywuj się

Wyjmij/wydrukuj notatki. Połóż przed sobą zakreślacze. Przeczytaj wszystko i zaznacz to, co najważniejsze. Właśnie zacząłeś naukę. To łatwiejsze niż myślisz :)
A kiedy już wiesz, czego się uczyć, spróbuj robić to bezboleśnie. Moim sposobem na to, by się nie nudzić są ćwiczenia (np. podnoszenie nóg) i jednoczesne czytanie, powtarzanie materiału. Można też ustanawiać sobie cele - pouczę się i zjem kawałek sernika.

To nie klasówka

Nie ucz się na pamięć. Chodzi o to, żebyś wiedział, o co chodzi. Na studiach teoria zwykle nie jest wymagana (przynajmniej na dziennikarstwie). Wystarczy, że kilka razy przeczytasz temat, przejrzysz prezentację i jesteś nauczony. Nie spinaj się, dasz radę.

Powtarzaj materiał

Przeczytasz coś kilka razy i możesz odłożyć materiały na kilka dni. Złap za nie później i sprawdź, ile pamiętasz. Takie powtórki świetnie robi się w grupie. Kiedy czegoś nie wiesz, Twój kolega może Ci pomóc, wyjaśnić. Ty też przybliżysz mu jakąś kwestię. A na egzaminie doznasz olśnienia - "No tak! Adam mi o tym opowiadał!"

Inne triki

Jedzenie orzechów i bananów poprawia pamięć. Jednak najlepszym lekarstwem na zbolały mózg jest sen! W czasie sesji często ucinam sobie drzemkę w ciągu dnia. I piję sporo kawy. Ale nie dajmy się zwariować. To tylko kolejne egzaminy. A jeśli przy pierwszym terminie nam się nie powiedzie, jest przecież sesja poprawkowa. I nie liczą się oceny, ale to czego się w tym semestrze nauczyliśmy.

Miłej nauki :)

 

niedziela, 13 grudnia 2015

Bądź aktywny

Chyba się rozleniwiłam. Ostatnio w domu zaczyna już pachnieć świętami. W radiu słyszałam już "All I want for Christmas is yooooooouuuuuu. Baby."
Trochę brakuje mi motywacji do starania się, aktywności na zajęciach i w ogóle jakiejkolwiek aktywności.
A aktywność na dziennikarstwie to podstawa.

Odzywaj się na zajęciach

Powiesz źle i zrobisz z siebie debila? Trudno. Zostaniesz zapamiętany nie jako debil, ale jako ktoś, kto próbuje. To się ceni. Aktywność na zajęciach niekoniecznie jest oznaką dobrego przygotowania, opanowania materiału. Dla przyszłych dziennikarzy ważne jest przecież nie tylko to, co się mówi, ale również to w jaki sposób się wypowiadasz, jak składasz zdania i czy umiesz przekazać główną myśl. Poza tym odzywając się, pokazujesz, że jesteś odważny i nie boisz się wygłaszać swoich opinii. Wymyślasz coś i jesteś kreatywny. Toż to skarb a nie student :)

Bądź aktywny w życiu

Nie będę wzywać tu do aktywności fizycznej, chociaż to też wszystkim by się przydało :) Chodzi o ogólną aktywność, udzielanie się w różnych organizacjach, uczestnictwo w dodatkowych zajęciach. Chodź do teatru, do kina, na siłownię. Poznawaj nowych ludzi, rozwijaj siebie i swoje zainteresowania. Będziesz ciekawszym człowiekiem i pogłębisz swoją wiedzę, poznasz osoby, które kiedyś, gdy będziesz już pracował jako dziennikarz, mogą być ciekawymi rozmówcami lub tematami to artykułu.

Miłej aktywności. Na święta i nie tylko :)

niedziela, 6 grudnia 2015

Co podoba mi się na dziennikarstwie?

Uwielbiam święta, a dzisiejszy dzień to dla mnie przedsmak Bożego Narodzenia. To był produktywny dzień, pełen spotkań z rodziną,  pysznej czekolady i dobrych uczynków. Brzmi jak bajka...
Ale tematyka bloga zobowiązuje. Jak o dziennikarstwie to o dziennikarstwie. Jeśli wybierasz się na studia zwane dziennikarstwem i komunikacją społeczną, ten post jest dla Ciebie :) No i dla wszystkich innych ciekawskich :)

Warsztaty

Każdy student Ci to powie. Warsztaty to najlepsze zajęcia. Nie uczysz się teorii, ale w praktyce poznajesz swój zawód. Na warsztatach prasowych poznasz podstawowe gatunki i napiszesz swoje pierwsze teksty na studiach. Na radiowych będziesz nagrywać w studio, wyjdziesz na ulicę i, co chyba najważniejsze, nauczysz się montażu dźwięku. To przyda się nie tylko w zawodzie dziennikarza. Warsztaty zawsze na plus :)

Dykcja

Niezwykłe zajęcia, gdzie kręcisz buzią, robisz durne miny, krzyczysz, szepczesz i trochę robisz z siebie głupka. Ale jednak wychodzi Ci to na zdrowie. Nad dykcją trzeba pracować cały czas. Przede wszystkim jeśli chcesz pracować w radiu lub telewizji. No i rzecznika prasowego też nie zechcą takiego, który mówić nie umie.

Dużo praktyki

To nie zawsze zależy od przedmiotu. Niektóre przedmioty można przełożyć na praktykę, pokazać jak w należy tworzyć grafikę, czy zdobyć jakieś informacje. Inne zajęcia się do takich rzeczy po prostu nie nadają. Jednak czasem chociaż przedmiot prosperuje do przeprowadzenia ciekawych doświadczeń i przełożenia teorii na praktykę, niektórzy wykładowcy wolą dyktować regułki. No i właśnie...

Dobry wykładowca

To przecież podstawa. Nawet nudny przedmiot stanie się Twoim ulubionym, jeśli wykładowca jest pasjonatem i potrafi zainteresować. Co zabawne, osoby wykładające typu retoryka, które uczą jak porwać tłumy, nie zawsze potrafią to zrobić. Tu nie ma reguły.

Każdy może lubić coś innego. Ale to tylko moja subiektywna lista :)

niedziela, 22 listopada 2015

post bez sensu

Pogoda mnie dobija. Jak na złość, mam jakoś tak niewiele do zrobienia.
Jakoś lubię mieć natłok obowiązków. Wtedy więcej mi się chce.
A teraz mam jakąś tam prezentację do zrobienia. Jakiś tekst do napisania. Jakieś papiery do wypełnienia.
Ale nie mam motywacji. Nadmiar wolnego czasu sprawia, że obowiązki schodzą na drugi plan.
Nawet tej notki już nie chce mi się pisać.
Jestem leniwa.
a co?
Nie wolno?

poniedziałek, 9 listopada 2015

Nigdy nie jest za późno by zostać dziennikarzem

Zauważyłam ostatnio, jak wiele osób mówi, że dziennikarstwo było ich marzeniem. Jednak wybrali inne studia i stabilną pracę, a praca w mediach pozostała w sferze marzeń.
Skąd ten pomysł, że jeśli jesteś księgową, pisanie to już zamknięta sprawa?
Praca dziennikarza nie wymaga wykształcenia zawodowego, ale pasji i praktyki. Jeśli jesteś chętny i chcesz się realizować (niekoniecznie za pieniądze) to... droga wolna.

Wyślij swój tekst

Wchodzisz na jakąś stronę internetową, czytasz artykuł i myślisz: zrobiłbym to lepiej. Więc zrób! Przemyśl, jak mógłbyś napisać ten tekst, a gotowe dzieło prześlij do redakcji. Być może opublikują Twój artykuł. Zawsze warto pytać, pisać maila z zapytaniem, czy redakcja jakiegoś pisma nie byłaby zainteresowana takim a takim tekstem. Zwykle na stronach internetowych widnieje zakładka: współpraca. Może warto spróbować swoich sił? Nawet jeśli nie dostaniesz za to pieniędzy, satysfakcja jest murowana :) i zawsze można pochwalić się znajomym.

Poszukaj

... gazety albo portalu internetowego, na którym chciałbyś coś opublikować. Realizuj się! Pokaż sobie i wszystkim wokół, że potrafisz. Jeśli pisanie to Twoja pasja, możesz ją realizować, nawet nie mając wyższego wykształcenia, ale posiadając trochę chęci i dużo energii do pracy.

Spróbuj

Pierwsza strona, która mnie zainteresowała: http://poprzecinku.pl/jak-działa
Pozdrawiam :)